Moje kochane!:-)
Jest lato...raz słoneczne, raz deszczowe...ale jest ;-)
Nie mam jeszcze plisów w oknach od ogródka,
bo przyjechały w złym wymiarze i musieliśmy składać
jeszcze jedno zamówienie,
więc czekamy...
Płytki wybieram i wybieram....Nic na siłę ;-)
Przy okazji bardzo, ale to bardzo dziękuję za Wasze podpowiedzi pod ostatnim postem.
Wiem czego unikać a co może okazać się strzałem w dziesiątkę, jeszcze raz dziękuję bardzo :-***
A wracając do lata, to owszem cieszę się, że ono trwa....
Ale ja już wybiegam w przyszłość i gromadzę tekstylia do kuchni na jesień i zimę :-)
Naprawdę!
Robię zapasy, ale nie jedzenia he he :-)
Na jesień niedawno skompletowałam te oto fatałaszkiz Ikeiki:
Zaś na zimę chciałabym tę serię z Jysk:
Mam też ogromną chęć na te cudowności.
Prawda, że boskie???? :-)
Białą rękawicę i czarną łapkę już mam ;-)
Teraz póki lato w moim domu wiodą prym róże, ach te cudne kwiatki....:-)
Zresztą same wiecie...;-)
A dziś chciałam Wam pokazać moje łupy:
6 słoiczków po 3,99szt Auchan :-)
Podkładki z Biedronki, nie pamiętam za ile, chyba po 3,99,
kupiłam je jakiś czas temu, zresztą nie tylko te,
mam coś w zanadrzu, ale to następnym razem ;-)
Oj mieć jeszcze fartuch i ściereczkę... ;-)
Rękawica, łapka i ścierka z Auchan.
No i kwadratowe podkładki z Ikeiki a okrągłe od Agusi z kobietapoczterdziestce
Słoiczki po jogurtach z Biedry, a jakże ;-)
A w ogródku:
Mam wielkie szczęście, bo znalazłam wreszcie
swoje miejsce na ziemi...
:-D
Życzę Wam ogromnego szczęścia kochane!
❤
Miejcie się dobrze...
Wasza Marilyn :-)
Cmok cmok :-**
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz