piątek, 28 listopada 2014

nowości......

 Od czego by tu zacząć...?Może od tego, że od niedawna mam pieska, yorka miniaturkę.Suczka ma 4 miesiące i wabi się Mili.Jest rozkoszna, nie mogę oderwać od niej wzroku.Jest taka zabawna jak się bawi np. karimatą do ćwiczeń, albo plastikową butelką.Tyle radości wniosła do domu i miłości :)
Jestem szczęśliwa, że ją mam, dlatego dumnie noszę ją w specjalnej torbie transportowej, gdzie tylko główka wystaje.A wczoraj kupiłam jej sweterek, w którym wygląda obłędnie.
Z dobrych nowin jeszcze tylko tyle, że zakupiłam wreszcie książkę sweet white of mine.
Trochę się jednak zawiodłam, bo dużo w niej zdjęć kwiatów, a ja miałam nadzieję na same inspiracje, co do dekorowania mieszkań.Nic jednak staraconego, bowiem zamówiłam kolejne książki Belle Blanc :).Nie mogę się już doczekać, lada dzień przyjdą dwie z nich.
I to już wszystko z nowości ;)


a w środku?:






a co słychać u Werdzi?:







 Kuchnia powoli nabiera rumieńców :)
Pzdr!
Marilyn